W niedzielę 29 grudnia w Urzędzie Stanu Cywilnego w Barwicach zabrzmiała melodia Marsza Mendelsona. Melodia, która tym razem była wspomnieniem dnia z przed 50 laty, dnia ślubu Państwa Stanisławy i Józefa Andrzejczyk.
To piękny i niecodzienny Jubileusz Złotych Godów. Jak miło było popatrzeć na dwoje ludzi, którzy przeżyli ze sobą ponad osiemnaście tysięcy dni. Upływający czas zmieniał wygląd zewnętrzny Jubilatów, zmieniało się wokół nich wiele, jednak nic nie było wstanie zmienić ich decyzji o połączeniu wspólnych losów na dobre i na złe.
Jubilatom Burmistrz Barwic wręczył odznaczenie państwowe - medale „za długoletnie pożycie małżeńskie”, które są dowodem o prawdzie i wzorze małżeństwa dla innych.
Tradycyjnie wszyscy goście wznieśli toast za pomyślność i zdrowie Jubilatów. Państwo Andrzejczyk podzielili się wspomnieniami i refleksjami ze wspólnie przeżytych lat. Wychowali troje dzieci, dochowali się sześciorga wnucząt i są już pradziadkami dla Filipa, Nikodema, Wiktora i Zuzi.
Pani Stanisława pracowała w rozlewni, potem w Intropolu, a pan Józef wiele lat przepracował w PPZ Przybkowo. Przysmakiem rodzinnym są gołąbki pani Stanisławy, a miejscem, w którym się relaksuje i spełnienia jest ogród, w którym szczególnie poświęca się kwiatom. Pan Józef lubi łowić ryby a jego wielką pasją jest akwarium, które od lat posiada. Na pytanie „Kto rządzi w domu?” uzyskaliśmy bardzo ciekawą odpowiedź, mianowicie: „W domu rodzice rządzą obydwoje: mama domem, a tata pilotem”. Taki układ jak widać był dobry, po tylu wspólnie przeżytych latach nie tylko są razem, ale nadal się kochają.
Tekst: Renata Trembowelska
Zdjęcia: Małgorzata Serweta